Menu rozwijane dostarczyły profilki

sobota, 15 sierpnia 2015

Od Kamiko

Las o tej porze roku był piękny. Wszędzie słychać było śpiew ptaków, szum drzew... Lubiłam wieczorami patrzeć w niebo, gwiazdy i słuchać koncertu świerszczy. Właśnie była taka noc. Położyłam się na miękkiej trawie i patrzyłam na otaczający mnie świat. Było niesamowicie...
Nie. Wszystko było by niesamowite, gdyby nie jeden szczegół. Położył się na mnie jakiś wilk! On mnie kurna nie widzi czy co?!
- Możesz łaskawie ze mnie zejść? - Warknęłam w futro owego wilka. Przekręcił głowę i spojrzał na mnie. Za chwilę obrócił ją tak jak była wcześniej i nic! Zaczynałam tracić cierpliwość. Chwyciłam łapą wilka i poraziłam go. Nie była to duża moc ( nie chciałam, żeby mu się coś stało, ale jednak żeby zabolało ) jednak wystarczyła. Wilk Odskoczył natychmiastowo. Zaśmiałam się.
- O co ci chodzi?! - warknął. - to bolało!
- Domyśl się sam. A jeszcze jedna rada. Jak ktoś cię grzecznie prosi abyś z niego zszedł, posłuchaj go - zaśmiałam się ponownie i na pożegnanie poraziłam wilka raz jeszcze. Tak po prostu. Następnie zmieniłam się w ptaka i odleciałam. Gdy się w końcu znudziłam lataniem byłam już dobre kilka kilometrów od tamtego miejsca. Wylądowałam na ziemi i znów zmieniłam się w wilka. Spojrzałam przed siebie i co? stoi przede mną ten sam wilk co wcześniej z równie głupią miną jak moja w tej chwili.
( Ktoś? )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz