Menu rozwijane dostarczyły profilki

sobota, 11 lipca 2015

Od Banna cd Libby

Zniecierpliwiony czekaniem, aż wilczyca łaskawie ze mnie zejdzie szybko podniosłem się i skoczyłem jak koń zrzucając ją ze swojego grzbietu. Otrzepałem się i warknałem:
- To, że jestem nowy na tym terenie, nie znaczy, że można mnie zgniatać!
- Oh, przepraszam. - zachichotała.
- *Hej* - zaczął głos w mojej głowie. - *a może pozwoliłbyś mi się z nią zabawić?* - zachichotał.
- Nigdy, zamknij się - burknąłem pod nosem, ale wilczyca chyba mnie usłyszała.
- mówiłeś coś?
- Nie, nic. - usiadłem na ziemi naprzeciwko niej. - A teraz powiedz, dlaczego zakłócasz mój spokój?
<Libby>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz