Menu rozwijane dostarczyły profilki

sobota, 21 lutego 2015

od Shontay do Sawyer'a

Lepiej być nie mogło! basior szedł w stronę wyjścia! z trudem powstrzymywałam się od wybuchnięcia głośnym śmiechem. Nadszedł czas wypróbować moją zabawkę. Gdy basiora dzielił już tylko krok od wyjścia. Nacisnęłam guzik, ukryty pod skałą. Basior stanął po czym podszedł do mnie i uklęknął. W jego oczach malowało się zdezorientowanie. Klasnęłam głośno łapami.
- I ci się podoba? - Zachichotałam rada z tego że "obroża" działa. Opanowałam się szybko i przywołałam gestem łapy "wilka" z krwi. Niósł on gotową już herbatę. Podałam ją basiorowi, który zatopiony był w swoich myślach.
- Pij - warknęłam. Basior spojrzał na ciecz z obrzydzeniem i odwrócił głowę. Pokiwałam mu pazurem przed pyskiem.
- Nie, nie tak powinieneś robić w stosunku do swojego właściciela - zaśmiałam się szyderczo po czym kliknęłam przycisk raz jeszcze. Basior wypił ciecz. Ciekawe czy wie jak działa obroża?
( Sawyer?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz